Strony

poniedziałek, 28 października 2013

Odżywka EVELINE 8w1. Przed i Po

Odżywkę stosowałam już kiedyś, jednak musiałam przerwać kurację ponieważ po aplikacji drugiej czy trzeciej warstwy bolały mnie strasznie paznokcie. Do odżywki postanowiłam wrócić, tym bardziej, że po wakacjach miałam strasznie zniszczone, pękające i rozdwajające się paznokcie. O dziwo nie odczuwam żadnego bólu. Paznokcie są twarde i nie rozdwajają się. Polecam każdemu kto boryka się z jakimiś problemami. Nie trzeba wydawać fortuny na kosmetyczkę by mieć ładne paznokcie. Wystarczy trochę cierpliwości i czasu by samemu o nie zadbać, a zaoszczędzone pieniądze wydać na inne nasze zachcianki.  


Przed


Miesiąc później


sobota, 26 października 2013

Dzień rozpusty.


Dziś pozwoliłam sobie na małe co nie co i nie mam wcale wyrzutów sumienia.
Bąbolada z milki <3

czwartek, 24 października 2013

Początkowe pomiary. Start 9.10.13

Długo nad tym myślałam czy umieścić tutaj swoją wagę i wymiary. Dlaczego? Dlatego, że jest kilka osób, które wyśmiewają to co robię. Mimo wszystko ja coś staram się zmieniać, a one tylko krytykują. Jednak po długim zastanowieniu postanowiłam to zrobić. Mając świadomość tego, że Wy o tym wiecie będzie to moją większą motywacją by bardziej postarać się o piękne ciało. Będzie mi wstyd gdy jednak nie będzie żadnych efektów. Jestem pozytywnie nastawiona do ćwiczeń dlatego wiem, że to dobra droga by osiągnąć cel. 
Jeśli chodzi o zdjęcia to jeszcze do końca się na tyle nie przekonałam by wrzucać je tutaj. Pewnego dnia pewnie będziecie mogły zobaczyć jak wyglądałam 'przed' i 'po'. 

Co miesiąc robię zdjęcia by móc podziwiać efekty. To dodatkowa motywacja móc widzieć jak się zmienia ciało. Kiedyś na pewno wrzucę zdjęcia. 
Co miesiąc również będę umieszcza tutaj swoje wymiary. 

Dołączcie do mnie i ćwiczcie razem ze mną <3 


środa, 23 października 2013

Lekki deser.


Lubicie desery? Takie z bitą śmietaną, lodami, polewą czy może w wersji light ? Powiem Wam szczerze, że jestem łasuchem, jednak staram się tego wystrzegać. Jeśli nachodzi mnie ochota na coś słodkiego to zastępuje to migdałami, orzechami włoskimi czy laskowymi, miodem albo dżemem własnej roboty. Kolejnym moim sposobem pozbycia się ochoty na słodkości są ćwiczenia albo zajęcie czymś czasu. Wtedy skupiam się na jakiejś konkretnej rzeczy i zapominam o moich zachciankach. 

Dziś mam dla Was prosty i szybki w przygotowaniu deser.

Potrzebujemy:
*orzechy włoskie
*jogurt naturalny
*dżem własnej roboty (nie kupny)
*kiwi
*winogrona ciemne albo jasne
*banan

Owoce kroimy na male kawałki, orzechy włoskie siekamy albo łamiemy na połówki. Wszystkie składniki układamy do pucharków według swojego uznania. Ja ułożyłam najpierw orzechy włoskie, jogurt naturalny, dżem truskawkowy, orzechy, kiwi, winogron, banan, jogurt naturalny, dżem, kiwi, winogron i orzechy. Jeśli chodzi o banany to zdecydowanie lubię te zielone, dlatego w moim deserze było ich niewiele. Jest zdrowy i syty.

Wyobraźcie sobie, że jogurt naturalny to bita śmietana :)
Pychotka


wtorek, 22 października 2013

Peeling kawowy.


Większość kobiet zmaga się z cellulitem. Pewnie nie raz chciałyście się go skutecznie pozbyć bądź w niewielkim stopniu zniwelować. Udało się Wam? jeśli tak podzielcie się informacjami, a jeśli nie to zapraszam na post o peelingu kawowym.

Przygotowanie takiego peelingu jest bardzo proste i zajmuje niewiele czasu.

Potrzebować będziemy:
*naczynie (słoik, miseczka, ozdobny pojemnik by postawić w łazience z zawartością)
*kawa sypana (mogą być zaparzone fusy bądź nie zaparzona kawa) ok. 5 łyżek
*olejek, oliwka, balsam, żel pod prysznic
*cynamon ok. 1 łyżka
*cukier ok. 2 łyżki
*łyżka do mieszania 

Wszystkie składniki łączymy. Olejku, oliwki albo balsamu dajemy tyle by konsystencja była rzadka, wtedy łatwo rozsmarować. Jeżeli chodzi o oliwkę to trzeba uważać ponieważ jest tłusta i bardzo łatwo ubrudzić wannę. Mimo tego ja osobiście polecam oliwkę ponieważ doskonale nawilża ciało. Peeling złuszcza naskórek, poprawia krążenie, wygładza skórę, a do tego z dodatkiem oliwki od razu nawilża. Ja używam tej, którą pokazywałam w poprzednim poście (Ziaja oliwka do masażu antycellulitowa). 

Peeling można robić 2-3 razy w tygodniu. Masujemy miejsca narażone na cellulit. Można stosować również na całe nogi. 

poniedziałek, 21 października 2013

To żadna dieta. To zdrowe odżywianie




Na początku trzeba wyjaśnić czym jest zdrowe odżywianie. Zatem jest to sposób polegający na spożywaniu sprzyjających dla naszego organizmu posiłków jak również płynów. W wyniku tego poprawia się nasze samopoczucie. Zwiększa się tym odporność organizmu co prowadzi do zmniejszania występowania chorób. Spożywanie odpowiedniej ilości pokarmu chroni nas przed niedowagą. Natomiast zbyt obfite posiłki, podjadanie między posiłkami oraz w nocy, gdzie nasz metabolizm jest spowolniony powoduje przybieranie na wadze. 

Należy jednak pamiętać by nie popaść w paranoje. Niektórzy by odżywiać się zdrowo wykluczają ze swojego jadłospisu wszelkie dobrodziejstwa. Jednak by zdrowo się odżywiać nie trzeba sobie wszystkiego odmawiać. 

Podstawą jest śniadanie. To ono dodaje nam energii na cały dzień. Dzięki niemu nasz organizm poprawnie funkcjonuje. Śniadanie powinno składać się z białek jak i węglowodanów.

Poniżej opiszę Wam czego staram się wystrzegać, a co ze smakiem jadam. Oczywiście żeby nie popadać ze skrajności w skrajność niekiedy owszem zdarzają mi się małe grzeszki. Niekiedy zjem kawałek torta czy czekolady, wypiję szklankę gazowanego napoju czy usmażę sobie schabowe. Przecież jak jest jakaś impreza to nie będę szła z własnym jedzeniem, a spróbować wypada, chociażby mały kęs. Oprócz tego postanowiłam sobie, że jeden dzień w tygodniu będzie moim 'dniem rozpusty', a to, że jestem mega łasuchem i uwielbiam słodycze to pozwalam sobie na coś słodkiego. Wtedy też nie ćwiczę, jest to jedyny dzień kiedy moje mięśnie się regenerują. 

To co omijam:
*gazowane napoje (oprócz wody)
*soki ze sklepowych półek
*słodycze 
*smażone potrawy
*różnego rodzaju gotowe sosy
*dania ekspresowe np. zupki chińskie, czy gotowe pulpety
*fast foody
*smażone
*śmietana
*majonez
*dżemy ze sklepowych półek
*jogurty


To co spożywam:
*woda niegazowana
*woda gazowana
*zielona i czarna herbata
*soki ze świeżo wyciśniętych owoców
*owoce świeże i suszone
*warzywa
*orzechy
*jogurt naturalny
*otręby owsiane
*siemię lniane
*ryby wędzone, pieczone, na parze
*mięso tylko gotowane, zapiekane w piekarniku lub na parze
*wędliny
*kiełbasy
*makarony
*ziemniaki gotowane lub zapiekane
*ryż
*kasza
*dżemy własnej roboty
*ser żółty, mozzarella
*twaróg półtłusty


Lista jest dość długa. Na pewno wszystkiego nie umieściłam. Co jakiś czas będę starać się ją aktualizować.

Ogólnie jadam 5 posiłków dziennie. Ćwiczę 6 razy w tygodniu. Jak już wspomniałam ćwiczę z Ewą Chodakowską, biegam, skaczę na skakance i chodzę na długie spacery. 

Pamiętajcie by nie odmawiać sobie na kanapki z żółtym serem bo jest tłusty, ziemniaków czy makaronów, pamiętajcie by jeść mniejsze porcje. Wszystko jest dla ludzi. 

Uprawiajcie sport, poprawia kondycję, samopoczucie i SAMOOCENĘ.  

Dzieli Was krótka droga by wyglądać idealnie.

Powodzenia :)


niedziela, 20 października 2013

Masaż bańkami chińskimi.



Pewnie słyszałyście wiele informacji o gumowych bańkach chińskich, których zadaniem jest zwalczanie cellulitu. Bańki są łatwo dostępne i nie drogie. Można je kupić w aptece, jednak taniej znajdziecie na internecie. Zabieg można wykonywać samemu w domowym zaciszu. Efekty można zauważyć już po kilku seriach. 

Masaż polega na zasysaniu skóry bańką. Na początek trzeba nawilżyć miejsce masażu oliwką. Następnie wybrać odpowiednią wielkość bańki. Wielkość dobiera się w zależności od tego jaką powierzchnię chcemy masować. Po naoliwieniu oraz wybraniu bańki przechodzimy do zasysania skóry. Bańkę łapiemy dwiema rękami za dolną krawędź, jednocześnie naciskając na górę bańki. Przykładamy do skóry. Trzeba jednak uważać by nie za mocno zassać. Wtedy masaż będzie boleć, a na skórze pojawią się siniaki. Tego chyba nie chcecie, prawda? W celu sprawdzenia naszego progu wytrzymałości należy wykonać krótki masaż. Jeśli jest bolesny zassać jeszcze raz ale tym razem mniej. Czynność powtarzamy, aż osiągniemy komfort masażu. Podczas wykonywania masażu oliwka się wchłania w ciało oraz zasysana jest do wnętrza bańki, dlatego trzeba co jakiś czas smarować. Zabieg wykonuje się kolistymi ruchami bądź podłużnymi. Pamiętaj, że zawsze w kierunku serca. Masuj około 15 minut jedną nogę. Efekty można zauważyć już po kilku zabiegach. najlepiej zaserwować sobie około 13 zabiegów, co 3-4 dni. Później czynność wykonywać 1-2 razy w tygodniu.

Przeciwwskazaniami do masażu są:
-ropne zmiany skórne
-żylaki
-nowotwory
-uszkodzenia skóry
-ciąża

Ja zaczęłam od najmniejszej bańki. Obecnie wykonuje masaż średnią. Jestem po 5 zabiegach i zaczęłam zauważać zmiany.  

Oliwki, które wykorzystuje podczas masażu:















środa, 16 października 2013

DIY. Lampka nocna Jack Daniel's




Kolejnym DIY jest lampka nocna wykonana z butelki. Do tego można użyć obojętnie jakiej butelki, jednak ja posiadałam dwie takie same, które postanowiłam wykorzystać. Pomysł również należy do tych, które już dawno zaplanowałam. Wykonanie bardzo proste. Potrzebujemy jedynie:


W internecie znajdziecie również instruktaż jak zrobić taka lampkę, ja osobiście się tym kierowałam. Lampka nie należy do tych tańszych pomysłów ponieważ sama butelka kosztuje już sporo, jednak ja miałam z odzysku i nic mnie nie kosztowała. Za wszystkie potrzebne elementy zapłaciłam ok. 60 zł za dwie lampki.  


Z racji tego, że miałam dwie takie same butelki, postawiłam je po dwóch stronach łóżka. Oryginalny pomysł na wystrój wnętrza. 

czwartek, 10 października 2013

Kominek zapachowy.

     


Przyjemne zapachy unoszące się w każdym mieszkaniu to chyba jeden z ważnych elementów naszych czterech ścian. Każdy pewnie ma jakieś swoje sprawdzone sposoby na to aby w ich mieszkaniu unosił się ładny zapach. Przetestowałam już kilkanaście odświeżaczy powietrza, różnego rodzaju kadzidełka. Wszystkie te wynalazki były ciężkie i duszące. Nie wiem, może trafiałam tylko na takie ale zawsze kończyło się to bólem głowy. Doskonałym rozwiązaniem są olejki zapachowe, chociaż tutaj jest również szeroka gama zapachów 'duszących'. Oprócz tego są też woski zapachowe. Największą moją uwagę przykuły woski Yankee Candle, ale o tym napiszę oddzielny post. Dziś zapach z Home&You Moon Flowers. Zapach w buteleczce ładny i delikatny jednak po podgrzaniu intensywny i trochę gryzący w gardło. Aromat unosi się po całym mieszkaniu. Wystarczy kilka minut podgrzewania by czuć go przez długi czas. 




 

wtorek, 8 października 2013

DIY. Papierowe motyle na ściane.


Kolejny post poświęcony 'zrób to sama'. Na pomysł wpadłam już dość dawno, jednak wstrzymywałam się z pomysłem gdyż moim faworytem był kolor czarny motyli. Ściany w kolorze śliwki przytłumiły by ten kolor. Ostatnio z moim K. zrobiliśmy mały remont pokoju, postanowiliśmy go rozjaśnić i dodaliśmy białe elementy na ścianach. Wtedy postanowiłam zrealizować swój plan. Potrzebowałam tylko czarny blok techniczny.
Wykonanie dość bardziej pracochłonne niż świeczki ale opłacało się. 
     Do wykonania papierowych motyli potrzebne Wam będą nożyczki, ołówek, czarne kartki, szablony motyli, taśma dwustronna. W internecie jest mnóstwo wzorów, które można wykorzystać. Ja wybrałam ten:


Odrysowałam na białej kartce trzy pierwsze motyle i wycięłam - posłużyły jako szablon. 
Potrzebowałam dość sporo, najpierw wycięłam około 12, jednak okazało się za mało, musiałam dorobić jeszcze 16. Po wycięciu na gotowe motylki przyklejamy kawałeczek taśmy obustronnej, tak aby nie wychodziła za motyla (wygląda estetyczniej). Następnie według uznania przyklejamy na ścianę, lustro, szafę, okno itp. Ja wybrałam ścianę i kawałek lustra. Jednogłośnie mogę powiedzieć, że pomysł należy do tych z serii 'tanie rozwiązanie'. Blok techniczny jedyne 2.99 zł i taśma dwustronna którą już posiadam od dłuższego czasu. Jeśli jednak taśma ma Wam posłużyć tylko na przyklejenie motyli to się nie opłaca, a zamiast tego można kupić zwykłą taśmę przeźroczystą i przykleić robiąc z niej rulonik. Gorszym rozwiązaniem jest klej, ciężko będzie później je oderwać.  


Przed

Po


poniedziałek, 7 października 2013

Ćwiczę z Ewą Chodakowską.


Od dłuższego czasu jest głośno o Ewie Chodakowskiej i jej treningach. Nie będzie pewnie niczym nowym fakt, że ja również z nią postanowiłam ćwiczyć. Moja przygoda z Ewą rozpoczęła się w styczniu tego roku. Całkowicie przypadkiem natknęłam się na jej osobę w internecie na jednej ze stron. Zaciekawiła mnie jej osoba i ta pozytywna energia, która od niej bije. Dzięki niej wiele dziewczyn i mniejsza część mężczyzn zmieniła swoje dotychczasowe życie, a to wszystko można obejrzeć na jej profilu na Facebooku, gdzie jest mnóstwo zdjęć, które inspirują i motywują do ćwiczeń. 
Jak już wspomniałam zaczęłam ćwiczyć w styczniu, całkiem nieźle mi to szło. Później zachorowałam i wszystko poszło w odstawkę, zbędne kilogramy wróciły. Za rok planuję wziąć ślub - dlatego to daje mi podwójnego kopa by w tym jedynym i najważniejszym dniu wyglądać pięknie. 
A Wy ćwiczycie z Ewą? a może uprawiacie jakiś inny sport? podzielcie się :) 



czwartek, 3 października 2013

DIY. Koronkowe świeczki.

    


    W dzisiejszym poście pokaże Wam jak w najprostszy sposób można zmienić zwyczajne świeczki w coś na prawdę stylowego. Nie ukrywam, że pomysł sama znalazłam ale postanowiłam się nim z wami podzielić. Wykonanie jest banalnie proste i nie wymaga zbytnio dużo czasu, nawet osoby ze słomianym zapałem powinny skończyć przed wyczerpaniem się ich chęci. Zajęło mi to zaledwie 10-15 minut, a efekt naprawdę jest świetny. Do wykonania będziemy potrzebować świeczki w szklanych kubeczkach, ja już takie kupiłam bardzo dawno w TESCO, jeśli jednak nie mamy takich, można kupić wkłady i wsadzić je do małych słoiczków czy literatek. Dodatkowo potrzebujemy nożyczki, koronka i klej, ja użyłam Poxipol bo akurat taki miałam w posiadaniu ale może być kropelka bądź inny przeźroczysty. Koronka nie jest śnieżnobiała tylko lekko beżowa, ponieważ zmieniam wystrój pokoju i chciałabym go rozjaśnić. Całość kosztowała mnie około 14 zł. Po wypaleniu się wosku planuję wyskrobać resztki i uzupełniać wkładami. 
    Wykonanie jest banalnie proste, a więc: smarujemy klejem słoiczek, nie musi być dokładnie ale tak, żeby koronka nie odpadła. Następnie owijamy wokół kubeczka, obcinamy nadmiar i gotowe. Jeśli koronka w którymś miejscu jest nieprzyklejona bądź słabo się trzyma to doklejamy. Odstawiamy do wyschnięcia. Tak oto łatwym i tanim sposobem mamy ozdobę do salonu czy sypialni. Za 1 metr koronki zapłaciłam 10 zł, a 3 sztuki świeczek to koszt około 4-5 zł. 
    W przygotowaniu DIY jest jeszcze organizer na kosmetyki albo biżuterię, naszyjnik oraz lampa.

Do następnego :)




wtorek, 1 października 2013

Zmiany, zmiany, zmiany ...

     Jak już zauważyliście, nastąpiły duże zmiany na blogu. Postanowiłam wykasować większość postów i zmienić tematykę bloga. Oprócz wątków modowych pojawiać będą się również wątki kosmetyczne, z życia wzięte,  a szczególnie związane ze sportem, a dlaczego? ponieważ postanowiłam zmienić swoje życie, zrobić coś dla siebie. Będziecie mogły śledzić tutaj moje postępy. Bardzo ważnym powodem dla którego wprowadzam sport są również problemy z sercem, a oprócz tego wielkimi krokami zbliża się najważniejszy dzień w moim życiu - ślub. Za rok planujemy z moim narzeczonym się pobrać. Tak więc pojawiać będą się również posty związane z tematyką ślubną - będziecie mogły śledzić moje przygotowania.